Czujesz ten zapach?
To noc tak pięknie pachnie
Woń gwiazd unosi się w powietrzu
Niczym zapach bzu po wieczornym deszczu
Lekki wietrzyk delikatnie pieści Twoją skórę
Księżyc odbija się od niej jak od zaczarowanego lustra
Nie musze spoglądać w górę, aby widzieć gwiazdy
Wystarczy, że spojrzę w twoje niesamowite oczy
Oczy najpiękniejsze na świecie
W nich odbija się wszystko, co piękne
Widać spadające gwiazdy księżyc noc
Nic nie zdoła mnie wyrwać z tego cudownego snu
Snu jedynego prawdziwego
Pełnego marzeń ciepła radości
TWOJE OCZY
w Twoich oczach widzę
miłość, dobroć, ciepłe spojrzenie
czasem okruszek smutku i to Twoje
cudowne zauroczenie
pozwól na chwilkę wskoczyć
w głębie Twoich oczu
odnaleźć tam radość życia
i wielki spokój
to dzięki Tobie mam znowu
uśmiech na twarzy,
a w sercu...
..........zamieszkała wiosna
ONA miłością nas obdarzy
Aniele..
Oczy pełne łez, serce pełne bólu
Dusze się własnymi myślami
Powoli upadam na ziemię
Zaczynam zasypiać..
Nagle ktoś bierze mnie w ramiona
Ociera łzy...
Otwieram oczy i spełnia sie najpiękniejszy sen
Jestem z Aniołem
Mój Aniele przybyłeś z pomocą
Wziąłes pod swoje skrzydła
Przytuliłes mocno..
Obsypałeś słodyczą pocałunków
Twoje ciepło jest jak poranne promienie słońca
Twoj oddech jak letni wiatr
Twoje słowa jak najpiękniejsza muzyka
Chcę tak trwać przy Tobie
Bądź mym Aniołem na zawsze...
Pamiętam Twoje pierwsze łzy
W moich ramionach
Pamiętam Twoje łzy na moich palcach drogę swą zakończyły
Pamiętam Twe pierwsze zwierzenia
Twe słowa brzmiały tak pięknie
Tak wielkie moce Twojego cierpienia
Pamiętam to miejsce
Ten czas,tą noc ciepłą noc
Mimo okoliczności wtedy wszystko się zaczęło
Twojego smutku to końce były
Teraz promienie,uśmiech na twarzy
Teraz już nie da rady,smutek nie przejdzie
Teraz już koniec edytka niech marzy
Przy moim boku spełnienie Twych marzeń wkońcu nadejdzie
Zależy mi na Tobie, lecz wiem,
że nie będziemy razem. Pragnę
Cię chociaż jako przyjaciela,
ale Ty nie chcesz się do mnie
zbliżyć. Nie chcesz mnie
poznać, wysłuchać. Oszukujesz,
robisz nadzieję, znikasz, by
pojawić się znowu. Ponownie
zadać ból.
już tak dawno
nie było uśmiechu
nie mówiąc o kwiatach
wiedziałam
zmiana nie była zaskoczeniem
przeczuwałam
wyciśnięta poduszka
uśmiecha się
ze szczytu kaloryfera
odwzajemniam
Daje ci pocałunek.. na pożegnanie.. gdzie tu szczęście..
Daje róży kwiat.. z kolcami... gdzie tu szczęście..
Daje ciepło wypalonego ciała... gdzie tu szczęście...
Gdzie podziało się moje szczęście..
może to już przeszłość...
Starte na mak,
rozwiane na cztery strony świata,
szczęście co miałam mając Ciebie...
Szczęście co przyszło na chwilę -
i zaraz uleciało..
Szczęście, co nie wiem
czy kiedykolwiek było moje..
Szczęście, co zdawałoby się tak bliskie..
Szczęście, które mi dałeś..
Oddalona, jak mogłam najdalej..
Bliska, że aż bliższą być nie można..
Stałam i czekałam na Ciebie –
Przyszedłeś..
i przyniosłeś moje szczęście z powrotem..
Przy każdym rozstaniu
moje szczęście
odchodzi z Tobą..
|