08.06.2005 :: 00:15
Czujesz ten zapach? To noc tak pięknie pachnie Woń gwiazd unosi się w powietrzu Niczym zapach bzu po wieczornym deszczu Lekki wietrzyk delikatnie pieści Twoją skórę Księżyc odbija się od niej jak od zaczarowanego lustra Nie musze spoglądać w górę, aby widzieć gwiazdy Wystarczy, że spojrzę w twoje niesamowite oczy Oczy najpiękniejsze na świecie W nich odbija się wszystko, co piękne Widać spadające gwiazdy księżyc noc Nic nie zdoła mnie wyrwać z tego cudownego snu Snu jedynego prawdziwego Pełnego marzeń ciepła radości TWOJE OCZY w Twoich oczach widzę miłość, dobroć, ciepłe spojrzenie czasem okruszek smutku i to Twoje cudowne zauroczenie pozwól na chwilkę wskoczyć w głębie Twoich oczu odnaleźć tam radość życia i wielki spokój to dzięki Tobie mam znowu uśmiech na twarzy, a w sercu... ..........zamieszkała wiosna ONA miłością nas obdarzy Aniele.. Oczy pełne łez, serce pełne bólu Dusze się własnymi myślami Powoli upadam na ziemię Zaczynam zasypiać.. Nagle ktoś bierze mnie w ramiona Ociera łzy... Otwieram oczy i spełnia sie najpiękniejszy sen Jestem z Aniołem Mój Aniele przybyłeś z pomocą Wziąłes pod swoje skrzydła Przytuliłes mocno.. Obsypałeś słodyczą pocałunków Twoje ciepło jest jak poranne promienie słońca Twoj oddech jak letni wiatr Twoje słowa jak najpiękniejsza muzyka Chcę tak trwać przy Tobie Bądź mym Aniołem na zawsze... Pamiętam Twoje pierwsze łzy W moich ramionach Pamiętam Twoje łzy na moich palcach drogę swą zakończyły Pamiętam Twe pierwsze zwierzenia Twe słowa brzmiały tak pięknie Tak wielkie moce Twojego cierpienia Pamiętam to miejsce Ten czas,tą noc ciepłą noc Mimo okoliczności wtedy wszystko się zaczęło Twojego smutku to końce były Teraz promienie,uśmiech na twarzy Teraz już nie da rady,smutek nie przejdzie Teraz już koniec edytka niech marzy Przy moim boku spełnienie Twych marzeń wkońcu nadejdzie Zależy mi na Tobie, lecz wiem, że nie będziemy razem. Pragnę Cię chociaż jako przyjaciela, ale Ty nie chcesz się do mnie zbliżyć. Nie chcesz mnie poznać, wysłuchać. Oszukujesz, robisz nadzieję, znikasz, by pojawić się znowu. Ponownie zadać ból. już tak dawno nie było uśmiechu nie mówiąc o kwiatach wiedziałam zmiana nie była zaskoczeniem przeczuwałam wyciśnięta poduszka uśmiecha się ze szczytu kaloryfera odwzajemniam Daje ci pocałunek.. na pożegnanie.. gdzie tu szczęście.. Daje róży kwiat.. z kolcami... gdzie tu szczęście.. Daje ciepło wypalonego ciała... gdzie tu szczęście... Gdzie podziało się moje szczęście.. może to już przeszłość... Starte na mak, rozwiane na cztery strony świata, szczęście co miałam mając Ciebie... Szczęście co przyszło na chwilę - i zaraz uleciało.. Szczęście, co nie wiem czy kiedykolwiek było moje.. Szczęście, co zdawałoby się tak bliskie.. Szczęście, które mi dałeś.. Oddalona, jak mogłam najdalej.. Bliska, że aż bliższą być nie można.. Stałam i czekałam na Ciebie – Przyszedłeś.. i przyniosłeś moje szczęście z powrotem.. Przy każdym rozstaniu moje szczęście odchodzi z Tobą..